Obudziła się w szpitalu.Całkiem sama wokół tylko szmer taki zwyczajny-szpitalny.
W bezruchu przerażona rozglądała się tak jak mogła tylko ruszyć głową.
A więc nie udało jej się to samobójstwo .Zamknęła oczy ,a gdy znów je otworzyła ujrzała,że obok jej łóżka stoi jej matka i ojciec.
Spojrzała tylko z wyrzutem i odwróciła głowę w przeciwnym kierunku bez słowa.
Minęło kilka tygodni. Serce Summer było już słabsze ,lecz los dał jej jeszcze jedną szansę.
Nie odzywała się przez ten czas. Wciąż myśl jedna po głowie jej chodziła -uciec stąd jak najdalej.
Tym razem już bez powrotu spakowała się i uciekła.-tak przynajmniej mówili może to plotka.
Teraz ta ulica była zupełnie pusta i cicha szła nią późnym wieczorem wiatr rozwiewał jej długie ciemne włosy. Nie obejrzała się już za siebie.Szła pewnym żwawym krokiem nie wiedząc nawet gdzie.
Zaczął padać deszcz tak jakby niebo zaczęło płakać razem z nią. Schroniła się pod pawilonem.On przechodził właśnie obok niej cały zmoczony i stanął obok niej.Niezręczna cisza.A teraz błysk i grzmot. Stali tak kilka minut .On odezwał się podobno:
-jestem Matt -odezwał się.
Summer spojrzała się na niego ze zdumieniem.
-Wiesz,pomyślałem,że jak już tu stoimy razem to wypadało by coś powiedzieć.
-Summer .-odparła ,lecz była trochę skrępowana i rzuciła wzrok na pobliski apartament.
Matt zasypywał dziewczynę różnymi pytaniami.Zdawać by się mogło,że jest ciekawski i namolny ,ale rozmowa z nim toczyła się jak ze starym dobrym przyjacielem .Summer otworzyła się na chłopaka:
-Wiesz muszę już iść znaleźć jakąś miejscówkę na noc.-oznajmiła , na jej twarzy rozpromieniał niepewny uśmiech.
-Mogą ci jakoś pomóc?-zapytał -chcesz może mój numer?-dodał zatroskany ,widać ,że przejął się losem młodej dziewczyny.
Summer przytaknęła ,a on zapisał na jej ramieniu numer.Po czym Matt odszedł machając dziewczynie.To bardzo miłe,ale ona nie ufała mu do końca. Jej pogląd na innych ludzi był bardzo zniszczony i trudno jej teraz zbudować jakąkolwiek relacje ...mimo to chciała spróbować.-tak mówią...
co się stanie dalej ? Wkręciło mnie :)
OdpowiedzUsuńzobaczysz jutro! ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy ! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie www.deeving.blogspot.com